poniedziałek, 30 czerwca 2014

"W słusznej sprawie" Diane Chamberlain





Opis: 

Jane jest wykształconą, pełną zapału opiekunką społeczną, która właśnie podjęła swoją pierwszą pracę. Ivy, jej podopieczna, razem z babką i starszą siostrą żyją w skrajnej biedzie. Fatalna sytuacja materialna tej rodziny sprawia, że Jane, zgodnie z obowiązującymi w Karolinie Północnej przepisami, ma doprowadzić do sterylizacji Ivy. Sytuacja się komplikuje, gdy dziewczyna zachodzi w ciążę…
Czy uda jej się zachować przy sobie córeczkę i uchronić ją przed adopcją?

Czy komukolwiek wolno ingerować w życie i przyszłość kobiety, nawet niepełnoletniej, jeśli z całego serca pragnie zostać matką? Co dzieje się w sytuacji, gdy problemy finansowe, rasa lub choroba dają „lepszym” prawo do ubezwłasnowolnienia „gorszej” jednostki? Jak dokonać słusznego wyboru między obowiązkiem a własnym sumieniem?


Nie wiem z czego to wynika, ale łatwiej jest mi zrecenzować książkę, która nie do końca przypadła mi do gustu, niż taką, która skradła mi serce. Wiadomo, że najlepiej byłoby trafiać tylko na dobre pozycje, ale chyba po prostu należę do osób, które lubią wytknąć wszelkie niedociągnięcia ;)
Kiedy dowiedziałam się o premierze tego tytułu, z góry wiedziałam czego się spodziewać. Nie wyobrażałam sobie, by jedna z moich ulubionych autorek mogła mnie zawieść. Może nie jest to jej najlepsza książka, ale podobnie jak przy pozostałych tytułach, nie mogłam się oderwać! Ogromnym plusem jest trudny, aczkolwiek niezwykle ciekawy temat eugeniki, który kiedyś próbowałam zgłębić, głównie w oparciu o wspomnienia ludzi z okresu II Wojny Światowej.
"W słusznej sprawie" to czwarty tytuł polecany przez klub Kobiety to czytają. A jednocześnie temat naszej ostatniej dyskusji. Serdecznie zapraszam wszystkich zainteresowanych, bo rozmowy trwają zwykle do późnych godzin, a i tak nie udaje nam się przeanalizować wszystkich wątków. Poza tym atmosfera w klubie sprawia, że można się tam poczuć jak w wielkiej rodzinie wielbicieli dobrej literatury! Czasem nasze dyskusje sięgają daleko poza tematykę książkową, ale to sprawia, że więzi między klubowiczkami jeszcze bardziej się zacieśniają.
Wracając do książki Diane Chamberlain, bo w końcu to ona jest tu najważniejsza, mogę ją z czystym sumieniem polecić każdemu, nie tylko kobietom. Napisana została przystępnym językiem, fabuła wciąga praktycznie od pierwszych stron, nie ma słabszych momentów czy dłużyzn, a bohaterowie budzą w nas skrajne emocje, ich charaktery zostały dobrze przemyślane i przelane na papier. Widać, że autorka dogłębnie zanalizowała problem, który stanowi tło dla całej historii.. Jak sama wspomina w podziękowaniach, miała możliwość współpracować z psycholog i pracownicą socjalną, które przebywały na terenie Karoliny Północnej w czasie obowiązywania Programu Eugenicznego. Dzięki ich doświadczeniom, Chamberlain udało się wiernie odtworzyć zasady, zgodnie z którymi jedne osoby podejmowały decyzję o przyszłym życiu innych osób. Tematyka jest wyjątkowo trudna i dogłębnie analizowana przez nas w klubie. Ciężko jednoznacznie odpowiedzieć na pytanie co byłoby najlepsze dla bohaterek powieści. Kto ma prawo decydować o przyszłości drugiego człowieka, o tym co byłoby dla niego najlepsze... Jeśli lubicie czytać książki, które skłaniają do przemyśleń, to ta będzie idealna! Być może niektórzy z Was spotkali się z problemem eugeniki w kontekście działań wykonywanych podczas II Wojny Światowej. Jednym z założeń programu było ulepszenie gatunku. Sama koncepcja powstała dużo wcześniej, ale Niemcy powrócili do niej chcąc stworzyć czystą rasę germańską. Eksperymenty przeprowadzane na ludziach w tamtym okresie były wyjątkowo okrutne. Eugenika znalazła zwolenników w wielu krajach (również w Polsce), a jej idee trwają do dnia dzisiejszego. Powstało wiele opracowań, nie tylko naukowych, dotyczących tej tematyki, gdyby ktoś chciał bliżej zapoznać się z historią i założeniami eugeniki. 
Serdecznie zachęcam do lektury, na pewno nie będzie to czas tracony. Polecam również pozostałe tytuły Diane Chamberlain, w tym moje ulubione: "Tajemnicę Noelle" i "Sekretne życie CeeCee Wilkes". Niebawem pojawi się kolejny tytuł tej autorki, jak tylko wpadnie w moje ręce, nie omieszkam o nim napisać :)
Magda Kumorek, ambasadorka klubu Kobiety to czytają, zachęca do lektury: klik

Ocena: 5+/6

Dane techniczne:

Tytuł oryginału: Necessary Lies
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Data wydania: 10 kwietnia 2014
Liczba stron: 456
Oprawa: miękka


środa, 25 czerwca 2014

"Gdzie kończy się cisza?" C.L.Taylor


Opis:

Dokąd ma uciec córka obciążona sekretem, który ją zabija? Co ma zrobić matka, której dziecko próbowało odebrać sobie życie?

Susan Jackson ma kochającą rodzinę i piękny dom, a jej życie wydaje się szczęśliwe i poukładane, lecz gdy Charlotte, jej nastoletnia córka, wbiega pod autobus i zapada w śpiączkę, Susan musi przewartościować swoje spojrzenie na świat. Szukając przyczyn próby samobójczej córki, Susan odkrywa w jej pamiętniku wzmiankę o jakiejś przerażającej tajemnicy. Zaczyna prywatne śledztwo i trafia do mrocznego świata, o którego istnieniu nie miała nawet pojęcia…

Na ile rodzic może poznać swoje dziecko i co może zrobić, by w pełni mu ufało? Jak bardzo nierozwiązane sprawy z przeszłości mogą wpłynąć na życie człowieka po latach? 

(źródło: Prószyński)


Książkę otrzymałam w prezencie od klubu Kobiety To Czytają. Tytuł, który dostanę, do końca pozostawał niespodzianką. Po rozpakowaniu paczki i przeczytaniu opisu stwierdziłam: "To jest to! Idealna książka dla mnie!". Tak bardzo byłam jej ciekawa, że nie czekała długo w kolejce wraz z innymi książkami do przeczytania. Akurat miałam sporo czasu, mogłam więc zapoznać się z fabułą w ciągu jednego dnia. 
"Gdzie kończy się cisza?" wchodzi w skład serii Kobieca strona thrillera, do której należą również takie tytuły, jak: "Dopóki cię nie zdobędę", "Co z ciebie za matka" czy "Gdy przejdziesz przez próg". Teraz już wiem, że nie spocznę, dopóki nie przeczytam wszystkich...
Prezentowana książka jest debiutem literackim C.L.Taylor, jej kolejna książka, "Last Girl Standing" ukaże się w przyszłym roku, na razie jednak nie wiadomo czy zostanie wydana również u nas. Zachęcam do zapoznania się z krótką notką na stronie autorki, której spodobało się polskie wydanie jej debiutanckiej powieści: klik
Powieść C.L.Taylor to doskonały thriller psychologiczny, który trzyma w napięciu od początku do końca. Nie ma tu słabszych momentów, ciężko było mi się oderwać, byłam ciekawa co zdarzy się za chwilę. Thriller należy do tych łagodniejszych (już sama nazwa serii nam to sugeruje). Autorka skupiła się bardziej na aspekcie psychologicznym, relacji ofiara-oprawca oraz rodzice-dziecko. Akcja dzieję się na dwóch płaszczyznach czasowych - obecnie, oraz we wspomnieniach głównej bohaterki. Te drugie od początku sugerują nam zakończenie, ale w przypadku tej powieści nie stanowi to dużego problemu bo i tak cały czas czekamy w napięciu jak rozwinie się akcja. Niestety zachowanie Susan, o której tu mowa, wybitnie mnie irytowało. Problem ten powtarza się zawsze, kiedy trafiam na bohaterki, dające się uwikłać w związek, który pozbawia je resztek godności. W tym przypadku niestety poziom zniewolenia kobiety przez mężczyznę osiągnął chyba apogeum. Chociaż ciężko jest mi uwierzyć, że ktoś może być aż tak głupi, w tym przypadku nie byłoby mowy o głównym, współczesnym wątku książki, gdyby nie ślepe oddanie Susan i jej związek z psychopatycznym oprawcą.
Trudno jest mi identyfikować się z bohaterem, który tak bardzo nie wierzy w siebie, daje sobą manipulować i boi się całego świata. Z jednej strony, zagłębiając się we wspomnienia bohaterki, współczujemy jej i próbujemy bronić  - w końcu po takim koszmarze któż z nas byłby normalny. Z drugiej jednak strony, miałam ochotę potrząsnąć bohaterką i zmusić ją do działania. Jej niepewność siebie i ślepa wiara w nieodpowiedniego człowieka sprawiła, że nigdy do końca nie mogła czuć się bezpiecznie. Jej wieczny lęk sprawił, że wszystkie realne obawy inni odbierali jako oznaki paranoi.
Bardzo lubię książki z tego gatunku. Uważam, że to naprawdę udany debiut! Powieść już zaczęła krążyć wśród rodziny i znajomych, bo z czystym sercem mogę ją polecić! I to nie tylko kobietom, panowie również szybko wciągną się w fabułę. Teraz pozostało mi tylko czekać na okazję, kiedy będę mogła zapoznać się z pozostałymi tytułami serii.

Ocena: 5/6

Dane techniczne:
Tytuł oryginału: Accident
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Data wydania: 06.05.2014
Liczba stron: 424 
Seria: Kobieca strona thrillera
Oprawa: miękka



poniedziałek, 16 czerwca 2014

"Zdrada" Paulo Coelho


Opis:

Linda ma 31 lat. Wszyscy uważają, że ma wspaniałe życie. Mieszka w Szwajcarii, w jednym z najbezpieczniejszych państw świata. Jest w stałym związku. Ma kochającego męża, urocze i dobrze wychowane dzieci oraz świetną pracę dziennikarki. Jednak Linda zaczyna buntować się przeciw rutynie i przewidywalności swojego życia. Nie jest w stanie dłużej udawać, że jest szczęśliwa, gdy w rzeczywistości czuje jedynie apatię. Wszystko zmienia się, kiedy spotyka swojego byłego chłopaka. Jakub jest znanym politykiem, z którym Linda przeprowadza wywiad. Podczas spotkania budzi się w niej dawno zapomniane uczucie – pożądanie. Wbrew wszystkiemu Linda postanawia zdobyć dawną miłość. Chcąc osiągnąć swój cel, musi sięgnąć dna ludzkich uczuć, by na koniec odnaleźć szczęście. 

(źródło: wydawca - Drzewo Babel)


Moja przygoda z tym autorem rozpoczęła się dawno temu, kiedy wyszedł "Alchemik" i wszyscy zachwycali się jego mądrością. Niestety książka wywarła na mnie raczej negatywne wrażenie i na dłuższy czas pożegnałam się z twórczością Coelho. Wróciłam do niego przy okazji premiery książki "Weronika postanawia umrzeć". Nie pamiętam już czy ktoś mi ją polecił, czy zachęcił mnie opis. Po przeczytaniu jej byłam mile zaskoczona i stwierdziłam, że chyba powinnam dać Coelho szansę...
W kolejnych latach czytałam te pozycje, których opis mnie zainteresował, m.in. "Bridę", "Demona i pannę Prym", "Na brzegu rzeki Piedry usiadłam i płakałam...", "Jedenaście minut" czy "Czarownicę z Portobello". Z tego co pamiętam, dwie ostatnie pozycje najbardziej przypadły mi do gustu. Tytułów, z którymi miałam okazję się zapoznać w ostatnich latach przypuszczalnie było więcej, niestety duża część z nich jest tak podobna, że zlewają się w jedno.
Historie przedstawiane przez autora bywają interesujące, pokazują inną kulturę, zwyczaje i ludzi zmagających się z życiowymi problemami. Niestety, moim głównym zarzutem wobec Coelho jest to, że wiele z jego "dzieł" to pseudofilozoficzny bełkot. Pod wielkimi słowami kryją się prawdy znane wszystkim od wieków. Nie wnoszą niczego do powieści, a jedynie sprawiają, że ta ciągnie się w nieskończoność... 
Jak było w przypadku "Zdrady"? Sięgnęłam po nią zachęcona opisem. Miałam dłuższą przerwę od twórczości Coelho, więc stwierdziłam "czemu nie?". Książka posiada niewiele ponad 200 stron, ale jej lektura momentami strasznie mi się dłużyła. Temat miłości, namiętności i zdrady jest jednym z częściej przerabianych w literaturze. Autor starał się dodać pikanterii całemu utworowi, wplatając w niego erotyczne sceny. Nie wiem czy spowodowane to jest falą książek, która po "Pięćdziesięciu twarzach Greya" zalała rynek wydawniczy, czy po prostu twórca uznał, że będą one pasowały do tematyki "Zdrady".
Niestety książka nie wniosła niczego nowego do mojego życia. Jestem pewna, że szybko zapomnę o czym w ogóle była... Komu mogę ją polecić? Fanom Coelho i tym, których interesuje sam mechanizm zdrady. Cieszę się, że mam ją już za sobą i jestem pewna, że ja i autor znów musimy od siebie odpocząć...

Ocena: 3/6

Dane techniczne:
 
Tytuł oryginału: Adultério/ ang. Adultery
Wydawnictwo: Drzewo Babel
Data wydania: 27 maja 2014
Liczba stron: 240

sobota, 14 czerwca 2014

"Położna. 3550 cudów narodzin" Jeannette Kalyta


Opis:

Książka i dla rodziców, i tych, którzy chcą nimi zostać.

„Położna. 3550 cudów narodzin” to autobiograficzna opowieść najbardziej znanej polskiej położnej. Wzruszająca, momentami zabawna, głęboko prawdziwa historia jej życia i pracy. Niezwykły dokument cudu narodzin dziecka i mocny głos w społecznej dyskusji na temat podmiotowości kobiety w czasie porodu. Najciekawsze historie par i matek rodzących pod opieką Jeannette wywołują żywe emocje i skłaniają do refleksji. To książka i dla rodziców, i dla tych, którzy chcą nimi zostać.
"Dwa spośród 3550 cudów narodzin to narodziny moich synów! Najmocniejsze i najpiękniejsze doświadczenia mojego życia. Za wszystkie dzieci - moje i nie moje - i to, jak zmieniłaś nas, dorosłych. Dziękuję, Jeannette."
Anna Maria Jopek

"Możemy rodzić odważnie. W zgodzie ze swoim ciałem, intuicją, naturą. Jeannette napisała książkę bardzo potrzebną. Piękną, prawdziwą, z serca. Żałuję, że nie przeczytałam jej wcześniej."
Agnieszka Grochowska

"Opowieść Jeannette Kalyty to pozycja ciekawa i niekonwencjonalna. Pozwala czytelnikowi na własną refleksję dotyczącą porodów naturalnych i wskazań do wykonywania cesarskich cięć. Autorka to fachowiec, profesjonalistka, a przede wszystkim człowiek bliski tym, którym służy i których wspiera. Gorąco polecam."
Prof. dr hab. n. med. Ewa Dmoch-Gajzlerska

"Pod czułą opieką Jeannette narodziło się nie tylko wiele dzieci, ale i matek. Matek świadomych, rodzących bezpiecznie siłami natury, o co tak mądrze zabiega. Przeczytajcie, a zrozumiecie, dlaczego moment bolesnego porodu uważam do dziś za jedno z najważniejszych i najbardziej mistycznych doświadczeń w moim życiu. Jej metody sprawiają, że każda kobieta ma szansę poczuć, iż nowatorska, acz naturalna idea, że Jeannette nie odbiera porodu, lecz go przyjmuje, się sprawdza. A przy okazji to też matka, i to dwójki dzieci, więc wszystkie nasze rozterki nie są jej obce."
Kayah

(źródło: otwarte.eu) 


Nie ukrywam, że po książkę sięgnęłam ponieważ niedługo sama zostanę mamą. Zobaczyłam zapowiedź wydawniczą i skojarzyłam, że znam to nazwisko... Podobne skojarzenia mieli wszyscy znajomi, którym o niej opowiadałam. Pani Kalyta użyczyła bowiem swojego nazwiska do reklamy jednego z płynów do higieny intymnej. A że nazywa się dosyć oryginalnie, wszystkim zapadła w pamięć.
Pierwsze co wpada w oko, to piękna okładka. Do tego twarda oprawa i szyte strony. Od razu pomyślałam, że książka byłaby wspaniałym prezentem dla każdego, kogo interesuje temat położnictwa - koleżanki w ciąży, świeżo upieczonej mamy, położnej w szpitalu, czy lekarza prowadzącego ciążę... Jest to pozycja, która dzięki swojej tematyce zainteresuje również nasze mamy, będące obecnie w podobnym wieku co Pani Jeannette. Autorka wspomina czasy, w których przyszło jej samej rodzić, czasy, w których położnictwo w Polsce było na bardzo niskim poziomie.
Dowiadujemy się jakie zmiany zaszły od tego czasu. A zmieniło się naprawdę wiele... Swój wkład w ten proces miała również sama autorka. W jednym z rozdziałów opisuje jak wbrew wszelkim przepisom postanowiła położyć noworodka mamie na brzuchu. Było to tak szokujące dla wszystkich obecnych, że położna o mały włos nie straciła posady. Ale to takie drobne kroczki sprawiły, że poród wygląda teraz inaczej niż 20 czy 30 lat temu... 
Książka podzielona jest na krótkie rozdziały opisujące zwykle konkretne przypadki. Autorka wybrała te najciekawsze ze swojej ponad dwudziestopięcioletniej kariery. Niektóre mogą rozśmieszyć do łez, np. scena, w której położna jedzie do rodzącej do domu i widzi duchownego grającego na gitarze! :) Są też trudniejsze przypadki, jednak większość kończy się szczęśliwie.
Książkę czyta się szybko, jedyne momenty, które odrobinę się dłużą, to wspomnienia duchowego rozwoju Pani Kalyty. Na szczęście nie ma ich dużo. Miłym zaskoczeniem jest styl autorki, która wcześniej nie miała doświadczenia w tej dziedzinie. Książka napisana została językiem prostym i przystępnym, z dużą dozą humoru. Polecam wszystkim, których temat osobiście dotyczy, jak i tych, którzy po prostu chcieliby się dowiedzieć czegoś nowego.  

Ocena: 5/6 

Dane techniczne:
Wydawnictwo: Otwarte
Oprawa: twarda
Liczba stron: 328
Wydanie: pierwsze, 2014
 
 

niedziela, 8 czerwca 2014

"Siostra" Rosamund Lupton

 
Opis:


Beatrice musi zmierzyć się z potworną prawdą: po wielu godzinach poszukiwań odnaleziono ciało jej ukochanej młodszej siostry Tess. Policja, przyjaciele, a nawet matka są przekonani, że Tess popełniła samobójstwo.

Beatrice wie, że to niemożliwe. Postanawia sama rozwikłać mroczną zagadkę, lecz prawda, którą stopniowo odkrywa, okazuje się bardziej bulwersująca od najgorszych podejrzeń…


Wnikliwa analiza rozpaczy i poczucia winy połączona z precyzyjnie skonstruowaną intrygą. W swojej debiutanckiej powieści Lupton dochowała wierności wymogom gatunku, unikając jednocześnie pułapek banału i kiczu.
Independent


Zdumiewająca od pierwszej do ostatniej strony. To najbardziej ekscytujący debiutancki thriller, jaki czytałem od lat. Obfituje w napięcie oraz liczne i szybkie zwroty akcji, a ponadto jest tak wzruszający, że do oczu napływają łzy. Powieść napisana z mocą i rozmachem młodej Daphne du Maurier jest wręcz niewiarygodnie dobra i zwiastuje pojawienie się nowego, na wskroś oryginalnego talentu .
Daily Mail

(źródło: Świat Książki)





"Siostra" to pierwsza książka tej autorki, z którą miałam do czynienia. Zarówno ją, jak i "Potem" (bardzo podobna szata graficzna) widywałam często w księgarni. Mimo, że przyciągają uwagę, nie zdecydowałam się na zakup żadnej z nich. Ostatecznie zobaczyłam ten egzemplarz na półce u znajomego i postanowiłam przeczytać. Nie czytałam wcześniej żadnych recenzji, sama chciałam wyrobić sobie opinię o nowej autorce. Podczas lektury nasuwało mi się tak wiele wniosków, że postanowiłam po raz pierwszy robić notatki. 
Na samym początku warto wspomnieć, że nie jest to typowy thriller. Sama określiłabym ją bardziej mianem literatury obyczajowej z wątkiem kryminalnym w tle. Brakowało mi napięcia charakterystycznego dla tego gatunku. Początkowo ciężko było mi się wciągnąć w fabułę. Przyczyna tkwiła być może w dość specyficznym sposobie narracji - w drugiej osobie liczby pojedynczej, w czasie przeszłym. Bohaterka przedstawia całą historię prokuratorowi, czasem zwracając się zupełnie niespodziewanie do swojej nieżyjącej siostry. Przez te nagłe wtrącenia można się w końcu pogubić. Brak chronologii zdarzeń i nagłe przeskoki w czasie również nie ułatwiały czytania.
Warto jednak zwrócić uwagę, że "Siostra" to doskonały dramat, w którym autorka zawarta ogromną dawkę emocji! Uczucia bohaterki do nieżyjącej siostry, oraz jej poczucie winy mogą wzruszyć do łez. Dużym plusem jest rozwinięcie akcji, do końca nie byłam pewna kto jest mordercą. Autorka specjalnie wprowadza czytelnika w błąd, sugerując wciąż kogoś innego. Nic tu nie jest oczywiste. Największe brawa należą się za samo zakończenie, zupełnie nieoczekiwane! 
Jako bonus, w fabułę książki wpleciony został wątek polski. Autorka wykreowała postać prostej i głupiutkiej, chociaż niezwykle sympatycznej i ciepłej Kasi. 
Polecam osobom, które szukają w książkach emocji i wzruszeń. Fani mocnych thrillerów mogą być jednak nieco rozczarowani...

Ocena: 4/6

Dane techniczne:
"Siostra" Rosamund Lupton
Tytuł oryginału: Sister

Wydawnictwo: Świat Książki
Data wydania: 4 kwietnia 2012
Liczba stron: 320
Kategoria: thriller/sensacja/kryminał