niedziela, 10 maja 2015

"Trzydziesta pierwsza" Katarzyna Puzyńska


Opis:

Lipowo szykuje się do świąt Bożego Narodzenia. Domy udekorowano kolorowymi światełkami. Wszystko pachnie sosnowym igliwiem, a w ceglanym kościele śpiewa się głośno kolędy. Jedno tylko mąci spokój mieszkańców wsi: już za kilka dni do Lipowa ma wrócić morderca. Przez długie piętnaście lat nikt we wsi nie wymawiał nawet jego imienia. Młodszy aspirant Daniel Podgórski ma szczególne powody, żeby nienawidzić mężczyzny. To właśnie on wywołał pożar, w którym zginął bohatersko ojciec policjanta. Jakby tego było mało,  we wsi zjawia się rodzeństwo ze Szwecji, które grozi jednemu z mieszkańców. Podgórski stara się zapanować nad sytuacją. Nie spodziewa się jednak, że na dzień przed Wigilią zabójczy ogień zapłonie na nowo. Kto zginie tym razem? Czy wydarzenia z przeszłości mają jakiś związek z tegorocznym pożarem? Sprawy komplikuje dodatkowo tajemnicze znalezisko w opuszczonej leśnej osadzie zamieszkanej kiedyś przez sektę, której członkowie popełnili zbiorowe samobójstwo.


Kasia Puzyńska całkowicie zmieniła mój pogląd na temat kontynuacji książek! Jestem jednocześnie zaskoczona, oburzona, ale przede wszystkim... totalnie zachwycona!

Witamy po raz trzeci w Lipowie. Tym razem zostaniemy tu na dłużej, nie będziemy robić wycieczek do większych miejscowości, tak jak miało to miejsce w "Więcej czerwieni", drugiej części serii. Ale nie martwcie się, wydarzenia wbiją Was w fotel i nigdy nie spojrzycie już na żadną wieś jako na spokojne, senne miejsce, pełne miłych, szczerych i dobrodusznych ludzi. Pamiętajcie, że każdy miewa sekrety! A te, które wychodzą na światło dzienne po wielu latach, wstrząsają najmocniej. Zasiądźcie wygodnie w fotelu, złapcie książkę i przygotujcie się na najlepszą, moim zdaniem, część serii. 

Kiedyś wspominałam, że najtrudniej napisać recenzję książki, która chwyta za serce, zapada w pamięć i trafia na honorowe miejsce regału. No niestety, tak wygląda to w przypadku "Trzydziestej pierwszej". Długo zbierałam się do napisania czegokolwiek, ale bałam się, że Was zasłodzę wszystkimi "ochami" i "achami". Zatem będzie obiektywnie - jak zawsze - jedyną wadą książki jest to, że posiada 559 stron! Chciałoby się krzyczeć: mało!!! Ale nie popadam w depresję, w czerwcu poznamy kolejne przygody policjantów w "Z jednym wyjątkiem". I uwaga! Powróci w niej moja ulubiona Klementyna Kopp.

Wracając do recenzji... Autorka ukazała nam dwie historie. Pierwszą z nich poznaliśmy już wcześniej, dotyczy ona śmierci dwóch zasłużonych policjantów, ojców obecnych funkcjonariuszy komisariatu. Temat powraca, ponieważ na wolność ma wyjść sprawca pożaru, w którym zginęli. Drugi wątek ukazuje nam niewielką osadę w pobliżu Lipowa, pozostałość po sekcie funkcjonującej tam wiele lat temu. Jerzy Grala przybywa do niej, aby przeprowadzić dokładne badania. Dwa pozornie niepowiązane ze sobą wątki będą rozwijały się w takim tempie, że doprowadzą do eksplozji! Finał całej historii naprawdę zwala z nóg, ale nie powinno być to żadnym zaskoczeniem dla tych, którzy czytali wcześniejsze książki Kasi Puzyńskiej. Oprócz tych dwóch wątków dorzucić trzeba nowych bohaterów Lipowa, w tym policjantkę, która też nieźle namiesza. Poza tym mamy szwedzkie rodzeństwo, które grozi jednemu z mieszkańców. No i to, co bardzo cenię w Kasi książkach - przeplatające się z główna fabułą, wątki z przeszłości, które zwykle okazują się kluczowe dla całej akcji. 

Nie będę za dużo zdradzać - w książce naprawdę dużo się dzieje. Ciężko odłożyć ją w jakimkolwiek momencie, bo nie można wytrzymać z ciekawości co zdarzy się za chwilę. I dlatego datę 16.06 mam zapisaną w kalendarzu z ogromnym wykrzyknikiem, bo powieści Kasi Puzyńskiej nigdy nie będą czekać w kolejce "książek do przeczytania", zawsze mają pierwszeństwo. Jeśli ktoś jeszcze nie miał przyjemności zapoznać się z serią o Lipowie to naprawdę polecam. Recenzje dwóch wcześniejszych powieści znajdziecie w archiwum. Wiem, że udało mi się już zachęcić kilka osób, mam nadzieję, że z każdą kolejną książką będą przybywały rzesze fanów twórczości Kasi Puzyńskiej. Postuluję o więcej książek takich jak "Trzydziesta pierwsza"!

Na stronie autorki można posłuchać prologu książki: tutaj.

Ocena:
6/6

Dane techniczne:
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Data wydania: 24.02.2015
Liczna stron: 559
Oprawa: miękka

4 komentarze:

  1. czytałam Motylka i byłam zachwycona, z niecierpliwością czekam kiedy przeczytam kolejne, a skoro Trzydziesta pierwsza wbija w fotel to tym bardziej ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zazdroszczę, że tyle dobrej literatury jeszcze przed Tobą ;)

      Usuń
  2. O Motylku słyszałam, trafiło natychmiastowo na listę "Muszę przeczytać, ale i mieć u siebie (żeby wciskać innym)", ale chwilowo brak funduszy ;) Nie mogę się doczekać, jak w końcu dopadnę!
    kieleckoowszystkim.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja już rozprowadzam całą trylogię wśród innych :) Trzeba promować dobre książki.

      Usuń