poniedziałek, 15 sierpnia 2016

"Mroki łowisk" Anna Kasiuk

Opis:

ŁOWISKA – tom II
Miłość i czas nie zawsze leczą zadane rany...

Majka podejmuje wyzwanie, jakie rzuca jej los. Z wrodzonym sobie zapałem próbuje budować szczęśliwe życie w cieniu malowniczych pejzaży Łowisk. Spełnia marzenia o własnej poradni, miłości wymarzonego mężczyzny. Wydawać by się mogło, że jej historia jest baśnią współczesnego Kopciuszka...

Ale czy na pewno? Enigmatyczne zjawiska i magiczna atmosfera miejsca, które wybrała jako swoje na ziemi, kierują uwagę Majki na przedwieczną tajemnicę. Wszystko, co otrzymuje od losu, okupione jest ogromną ofiarą, a cena, jaką przyjdzie jej zapłacić za szczęście, może okazać się zbyt wysoka. Czy młoda pani psycholog znajdzie w sobie siłę, by stawić czoło nieznanym jej dotąd zjawiskom? Czy jej partner okaże się godnym przewodnikiem po zawiłościach tej historii i udzieli jej wsparcia wtedy, gdy będzie tego najbardziej potrzebować? Czy miejsce, które nazywa swoim domem, będzie nim na pewno?

Anna Kasiuk czaruje słowem, fabułą i bohaterami. Aż chce się przeżyć tę niezwykłą historię wraz z nimi. Jednocześnie należy uzbroić się w cierpliwość i otworzyć na to, czego nie da się ogarnąć umysłem i zdrowym rozsądkiem. Bo Łowiska mają swoje piękne, a także mroczne strony. Historia, która porusza serce, ale i funduje pewną dawkę strachu i niepokoju.
Agnieszka Lingas-Łoniewska, pisarka
(opis: wydawca)


Znacie to uczucie, kiedy jak najszybciej chcecie przeczytać książkę, ale jednocześnie macie ochotę dawkować sobie tę przyjemność tak, by trwała jak najdłużej? Jeśli tak, to już wiecie co czułam podczas lektury drugiej części serii o łowiskach. Gdyby jednak nie przekonał Was ten argument wystarczająco, to dodam jeszcze, że rzadko się zdarza, aby drugi tom był lepszy od pierwszego - a ten jest! Dlatego premiera trzeciego, będzie dla mnie dniem wyjątkowo oczekiwanym!
A cóż takiego zaserwowała nam autorka tym razem? Przede wszystkim miejsce, którego opis jest tak niezwykły, że cały czas miałam wrażenie jakbym tam była. Łowiska odczuwamy wszystkimi zmysłami. Nigdy nie lubiłam opisów przyrody, jednak tutaj tworzą całą atmosferę. A ta jest niezwykła - mroczna, tajemnicza, niebezpieczna. Jednocześnie odpycha i przyciąga. Nie można się jej oprzeć. Czujemy, że w powietrzu czai się coś złego, ale kuszenie jest tak intensywne, że nie możemy mu się przeciwstawić.
Cała historia wciąga nas od pierwszych stron. Jeśli zaczniemy, jesteśmy straceni, za nic nie będziemy w stanie się oderwać. Wielkim atutem jest niebanalna fabuła, intrygująca tajemnica i nietypowy wątek miłosny, który zauroczy nawet przeciwników epizodów romansowych w powieściach. Jestem pod ogromnym wrażeniem tego, jak z pozornie prostej fabuły i znanego schematu, autorka stworzyła coś tak niebanalnego! Z pewnością ogromna w tym zasługa otoczki: sekrety, rodzinne tajemnice, mrok łowisk i trójka bohaterów, którzy stanowią centrum całej akcji - ich wzajemne relacje wciąż się zmieniają zaskakując czytelnika. Mamy kilka pikantnych scen, ale podobnie jak w części pierwszej, zostały pokazane z wyczuciem. Nie ma co się nastawiać na Pana Greya. I całe szczęście, bo Paweł i Robert to nieporównywalnie ciekawsze postaci! Obydwaj są tak intrygujący, że przez całą lekturę nie mogłam wytypować swojego faworyta. Paweł jest mroczny, tajemniczy i nieprzewidywalny. Majce ciężko jest go rozgryźć mimo związku, który ich łączy. To taki typ, który pociąga wiele kobiet. Robert natomiast to idealny materiał na męża - spokojny opanowany, troskliwy. Ktoś, na kim można polegać w każdej sytuacji. Obydwaj zostali świetnie opisani i mimo różnic budzą sympatię czytelnika. Kojarzą mi się nieco z braćmi z serialu "Pamiętniki wampirów". Trochę inaczej sprawa wypada z Majką. Mnie osobiście odrobinę irytowała. Nie wiem z czego to wynika, być może wypada ona blado przy wyjątkowo charakternych braciach. Bohaterka jest dość nijaka, czasem wręcz wkurzająca, a z nią samą także decyzje, które podejmuje.
"Mroki łowisk" trudno jest podciągnąć pod jeden konkretny gatunek. Wydawałoby się, że to kolejne babskie czytadło o trudnym związku. Lektura lekka, łatwa i przyjemna. Nic bardziej mylnego! Przyjemność odbioru co prawda jest, i to ogromna, ale trzeba naszykować się, że wkroczymy na bardzo mroczny teren, a historia, która się z nim wiąże, przyprawia o gęsią skórkę... Dla mnie, fanki powieści grozy, jest to ogromna niespodzianka! Nie znajdziecie tu słodkich scen, które czasem przyprawiają czytelników o mdłości. W tej chwili powieści Anny Kasiuk są dla mnie numerem jeden wśród "kobiecej literatury obyczajowej". Czego możemy się jeszcze spodziewać? Zaskakujących zwrotów akcji - wydarzenia oraz uczucia bohaterów, zmieniają się jak w kalejdoskopie. Przygotujcie się na wzruszenia i osobiste dramaty postaci, które poruszą wrażliwą stronę duszy nawet największych twardzieli. 
Tak bardzo chciałabym się tam znaleźć... Jeśli istnieje takie miejsce, dajcie znać! 
Jak można było się spodziewać, pisarka kończy powieść w najmniej oczekiwanym momencie. Chciałabym móc dorwać się do kolejnego tomu, ale niestety, jeszcze przyjdzie mi trochę poczekać! Jestem pewna, że wbije mnie w fotel. Autorka bowiem, wbrew wszelkim zasadom, drugim tomem przebiła pierwszy, który już wtedy wysoko postawił poprzeczkę! Z niecierpliwością czekam na zakończenie tej niezwykłej historii i jeszcze raz gratuluję Pani Annie wyjątkowej wyobraźni i talentu do budowania niepowtarzalnej atmosfery w powieści.  

Za egzemplarz do recenzji dziękuję wydawnictwu Replika.

Ocena:
5+/6

Dane techniczne:
Wydawnictwo: Replika
Data wydania: 15 maja 2016
Liczba stron: 448
Oprawa: miękka ze skrzydełkami