Opis:
Perła PRL-u to malowniczy ośrodek nad jeziorem Łańskim, pośród warmińskich lasów. Dwadzieścia hektarów leśnej głuszy, z osiedlem domków letniskowych i przystanią kajakową. Nic więc dziwnego, że dla grupy warszawskich studentów pod przewodnictwem Agaty wydaje się idealnym miejscem na spotkanie po latach.
Pozytywny nastrój opuszcza przyjaciół, gdy niedaleko ośrodka natrafiają na gromadę martwych, okaleczonych dzików. Nie wiedzą, że to dopiero początek dziwnych zdarzeń, jakie występują w okolicy kurortu. Zdarzeń, wywołanych przez czające się w gąszczu zło.
Pewnie wspominałam kiedyś, że mam duże wymagania w stosunku do powieści grozy. Zawsze przed lekturą wolę nastawić się na lekki zawód. Ostatnio jednak coraz częściej jestem miło zaskakiwana. Duży w tym udział mają polscy pisarze. Dokładnie tak było w tym przypadku. Ta książka to jedno wielkie, pozytywne zaskoczenie!
Kiedy po nią sięgałam, bazowałam jedynie na opisie z tylnej okładki. Zapowiadało się ciekawie, ale jak wiadomo, pomysł i realizację dzieli czasem przepaść. Często spotykam się z uprzedzeniami w stosunku do polskich autorów kryminałów, czy horrorów. No bo jak to zabójstwa albo potwory w naszym pięknym kraju? Na pewno będzie to mało realistyczne lub nawet śmieszne. Szkoda czasu, lepiej sięgnąć po kryminały skandynawskie, a horrory amerykańskie, tam takie rzeczy się zdarzają. A ja wbrew tym wszystkim opiniom, coraz częściej daję szansę naszym rodzimym autorom, jak niejednokrotnie miałam okazję się przekonać, ich wyobraźnia nie zna granic, a świat który tworzą jest jeszcze bardziej przerażający, bo na co dzień widujemy go za oknem.
Makary Karo na miejsce akcji powieści wybrał warmiński ośrodek wczasowy otoczony lasami. Właściwie, nazywając rzeczy po imieniu, ruiny ośrodka. Tam właśnie trafia grupa przyjaciół, która spotkała się po wielu latach, chcąc odbudować łączące ich więzi. Schemat wydaje się nieco oklepany, skojarzył mi się głównie z filmami, gdzie kilkoro nastolatków chcąc poszaleć, trafia na odludzie a tam atakują ich krwiożercze bestie/morderca/sami się eliminują. I tutaj okazało się, że byłam w błędzie. Autor tak rozwinął fabułę, że w żadnym wypadku nie możemy jej nazwać oklepaną.
Co najbardziej mnie zachwyciło? Klimat powieści! Niewątpliwie duży wpływ miało tu samo umiejscowienie akcji. Ośrodek Perła PRL-u, który czasy świetności ma dawno za sobą, pobudza naszą wyobraźnie. Zniszczone domki letniskowe i kilku podejrzanych turystów potęgują napięcie. Wiemy, że za moment coś się wydarzy. I tak też się dzieje, jeden z uczestników wyprawy znika w lesie w tajemniczych okolicznościach, a pozostali próbując go szukać, dokonują coraz bardziej przerażających odkryć. W lesie czai się zło i nikt nie chce im pomóc. Są zdani na siebie, bezbronni, a licho nie śpi...
Cała okolica została doskonale opisana, nie tylko ośrodek, ale i miejsca, których na razie nie mogę Wam zdradzić, aby nie psuć zabawy tym, którzy sięgną po książkę. Zapewniam Was jednak, że po lekturze zastanowicie się dwa razy, zanim postanowicie wybrać się na jakieś odludzie wśród lasów i jezior. Nigdy nie wiadomo co się w nich czai. I tutaj umiejscowienie akcji w Polsce jest dla mnie dużym atutem. Wszystko wydaje się bardziej prawdopodobne. Mimo nieprawdopodobnego zła, które czai się na grupę przyjaciół.
Warto wspomnieć również o bohaterach. To szóstka przyjaciół z Warszawy, która spotyka się po latach, aby wrócić do tego co było miedzy nimi. Z biegiem czasu okazuje się jednak, że nigdy nie było zbyt różowo. Wszystkie pretensje skumulowały się jedynie, aby w najmniej odpowiednim momencie ujrzeć światło dzienne. Te wzajemne zatargi nie ułatwiają współpracy przy poszukiwaniach kolegi. A będą musieli stawić czoła nie tylko siłom zła, ale i ludziom, którym stanęli na drodze.
Czy zakończenie było zaskakujące? Ciężko stwierdzić, ponieważ autor wodził czytelnika za nos. Już wydawało się, że wszystko jasne, za moment jednak okazywało się, że wcale nie. Ostatecznie mogę stwierdzić, że jestem usatysfakcjonowana. Na pewno książka zajmie honorowe miejsce na półce z horrorami i z czystym sumieniem będę ją polecać znajomym. Mam nadzieję, że autor niebawem zaskoczy czytelników nową powieścią - ja na pewno będę jej wypatrywać.
Recenzja powstała przy współpracy z:
Ocena:
5+/6
Dane techniczne:
Wydawnictwo: Warszawska Firma Wydawnicza
Data wydania: 15.07.2015
Liczba stron: 412
Oprawa: miękka
Dla mnie to było ogromne zaskoczenie. Bardzo dobra pozycja :)
OdpowiedzUsuńW zupełności się z Tobą zgadzam! :) Oby więcej takich...
Usuń