W Lipowie lato w pełni. Na polach rozpoczynają się żniwa, a w sadach
dojrzewają jabłka. Młodszy aspirant Daniel Podgórski czuje, że znalazł
się w najlepszym momencie swojego życia. Tymczasem w okolicach sennego
zazwyczaj Lipowa zostają zabite dwie młode kobiety. Sprawca okaleczył
brutalnie ich ciała. Policja kryminalna z Brodnicy podejrzewa, że oba
zabójstwa mogą być dziełem seryjnego mordercy. Podgórski dołącza do
ekipy śledczej prowadzonej przez kontrowersyjną komisarz Klementynę
Kopp. Policja stara się znaleźć punkty wspólne pomiędzy obiema ofiarami i
stworzyć profil zabójcy. Brak postępów w śledztwie zbiega się z
kłopotami w życiu prywatnym policjanta. Czy Podgórski odkryje, jaki jest
prawdziwy cel mordercy? Czy uda się w porę zapobiec śmierci kolejnej
kobiety?
Gdyby Agatha Christie pisała dzisiaj swoje kryminały, panna Marple nie byłaby nobliwą staruszką. Byłaby zapewne kimś podobnym do Klementyny Kopp z powieści Puzyńskiej: starszą panią w skórze i z tatuażem, potrzaskaną przez życie, obdarzoną niewyparzonym językiem i zbyt doświadczoną, żeby się kimkolwiek przejmować. Miss Marple i Klementyna Kopp zachwycają przenikliwym umysłem. Obie potrafią przebić wzrokiem maski, jakie zakładają ludzie. I, co najważniejsze, obie są wytworami swoich czasów. Miss Marple nie zyje? Niech żyje Klementyna Kopp!
Marta Guzowska, pisarka, zdobywczyni Nagrody Wielkiego Kalibru
(źródło: Prószyński i S-ka)
Po niesamowitym debiucie Kasi Puzyńskiej, "Motylku", nie mogłam doczekać się kontynuacji...
I tak jak przewidywałam - nie zawiodłam się! Książka wciąga czytelnika od pierwszych stron. Przeplatające się, podobnie jak w pierwszej części, dwie płaszczyzny czasowe, prowadzą do niespodziewanego finału. Tym razem również miałam kilka typów jeśli chodzi o mordercę, ale Kasia nie pozwala zbyt łatwo odkryć wszystkich kart.
Tym razem nie będę się rozpisywać. Właściwie mogłabym powtórzyć wszystkie ochy i achy z "Motylka". Jestem usatysfakcjonowana obecnością mojej ulubionej Klementyny Kopp, chociaż jedno z jej powiedzeń wyjątkowo mnie irytowało. Ci co czytali pewnie doskonale wiedzą o czym piszę. Pani komisarz to prawdziwa baba z jajami, mam nadzieję, że pojawi się jeszcze w którejś części cyklu o Lipowie. Fantastyczna, misternie skonstruowana intryga, bohaterowie z krwi i kości, świetny styl - to chyba największe zalety tej powieści. Kasia Puzyńska przywróciła mi wiarę w polskich autorów i zauważyłam ostatnio, że coraz częściej sięgam po ich dzieła. Dotyczy to zarówno twórców kryminałów, historii z dreszczykiem, jak i obyczajówek. Zupełnie nie dziwi mnie fakt porównywania Kasi Puzyńskiej do wielkich nazwisk literatury światowej, jej kryminały naprawdę są na najwyższym poziomie! A najlepszym dowodem na to jest moja mama, która nigdy nie była fanką gatunku, a "Więcej czerwieni" chciała mi zabrać zanim sama zdążyłam dokończyć! :)
Fragment powieści dostępny na stronie wydawcy: tutaj
Ocena:
5+/6
Dane techniczne:
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Data wydania: 4 września 2014
Liczba stron: 560
Oprawa: miękka
Muszę się za to zabrać, uwielbiam seryjnych morderców! Polscy autorzy są zdecydowanie bardzo dobrzy, w niczym nie odbiegają od światowych, często ich przewyższają.
OdpowiedzUsuńNa pewno się nie zawiedziesz! :)
UsuńPierwsza część podbiła moje serce, za drugą muszę się dopiero zabrać ;)
OdpowiedzUsuńhttp://chcecosznaczyc.blogspot.com/
Moim zdaniem trzecie część jest najlepsza! :) Ale ciii, recenzja jeszcze przed nami ;)
Usuń