sobota, 13 czerwca 2015

"Baśnie Braci Grimm dla dorosłych i młodzieży" Philip Pullman


Opis:

Dawno, dawno temu...

W dalekich krainach, w których wiatr snuł najdziwniejsze opowieści... 
W dalekich krainach zamieszkanych przez wiedźmy, królewny i morderców…
W dalekich krainach, w których niebezpiecznie znaleźć się po zmroku...
…ludzkim losem rządziła magia

50 na nowo opracowanych baśni o zaklętych księżniczkach, odważnych dzieciach, nikczemnych królach i niewiernych żonach.
Jeden mały krok dzieli Cię od wyjścia z bezpiecznej codzienności. 
Nie zwlekaj dłużej i poddaj się magii opowieści... 

Spośród najsłynniejszych europejskich baśni mistrz fantastycznych opowieści, Philip Pullman, wybrał 50, aby zaprezentować je w nowej odsłonie. Od klasycznych historii o Roszpunce, Królewnie Śnieżce i Kopciuszku, aż po mniej znane, pełne grozy „Trzy wężowe liście”, „Narzeczoną mordercy” i „Śmierć ojcem chrzestnym”. Wszystkie zostały przypomniane z całym ich okrucieństwem i odwagą obyczajową, a także opatrzone krótkim i fascynującym komentarzem.

(źródło: strona wydawcy) 




Jako dziecko uwielbiałam "Baśnie braci Grimm". Miałam dwutomowe wydanie, które było wtedy bardzo popularne i z tego co pamiętam występowało w dwóch kolorach okładek - granatowym (moje) oraz zielonym. Jeśli prawdą jest, że o wartości książki świadczy to, ile razy została przeczytana, to baśnie te są mistrzostwem świata. Obydwa tomy przeczytałam wiele razy, zaznaczając sobie ołówkiem, które tytuły podobają mi się najbardziej. Teraz, gdy po latach wróciłam do prezentowanego wyżej wydania, wiele historii zatarło się w mojej pamięci, ale były też takie, które musiały wyjątkowo trafić w mój gust, bo czytałam je z ogromnym uśmiechem na ustach.

Od zawsze sięgałam po historie z dreszczykiem, czasem zupełnie absurdalne, pełne magii i potworów. Baśnie braci Grimm świetnie wpasowują się w ten klimat. to klasyka, do której warto wrócić po latach. I tak też zrobiłam... Czego oczekiwałam, a co otrzymałam?
Przede wszystkim odbiór po tylu latach jest zupełnie inny. Spojrzałam na te historie bardziej krytycznie. Czasem są zbyt krótkie, wątki urywają się i brak im konsekwencji. Jednak przyznam szczerze, że nie potrafię być do końca obiektywna. Darzę je dużym sentymentem i mam nadzieję, że niebawem zapozna się z nimi kolejne pokolenie. Po czasie zdałam sobie sprawę, że zrobiłam błąd, powinnam przypomnieć sobie starą wersję baśni, aby porównać ją z tym wydaniem. Niestety, będę musiała skupić się na ocenie, nie odnosząc się do do tamtej wersji. 
Nowa odsłona w rzeczywistości nie wnosi nic nowego. Baśnie ani nie przerażają, ani nie gorszą. Nie wiem w sumie czemu "bez cenzury" zostało tak podkreślone, chyba dla lepszych wyników sprzedaży. Podobały mi się krótkie komentarze zamieszczone po każdej historii. Autor uwzględnił genezę powstania, porównał do innych opowieści a czasem doprawił to wszystko zabawną puentą. 
Warto było przypomnieć sobie ukochane baśnie, chociaż wrócę jednak do starego wydania, które tak uwielbiałam będąc dzieckiem.

Fragment książki znajdziecie: tutaj

Ocena: 
5/6

Dane techniczne:
Tytuł oryginału: Grimm Tales for young and old
Wydawnictwo: Albatros
Data wydania: 14 listopada 2014
Liczba stron: 464
Oprawa: twarda

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz